А. Kushner
Nic, piosenkarz, Twój rocznica
nie oznaczymy, z wyjątkiem pochlebstw
wierszowy, ponieważ razem
dawno nie widziałem dwóch rubli.
Esencja życia wciąż tkwi w rzeczach.
Bez nich nie jest zimno, nie gorące.
gość, bez prezentu,
jak papieros na pusty żołądek.
Gość jak gówno i stwór
samodzielnie. szczególnie, masowo.
Ale on jest bohaterem, kiedy w magazynie
ma trochę słownictwa.
więc, Zacznijmy. jednak, przemówienie
coś takiego, który, Sasha,
gdyby nie nasze ubóstwo,
wolelibyśmy zaniedbać.
Wolelibyśmy przynieść
Pióro Montaigne'a, skalpel Vovsi,
Skóra głowy Wniebowstąpienia, ale w ogóle
nie idź, Boże wybacz mi.
W ogóle, nie obalimy króla
i czy mamy pieniądze,
damy w wiosce
Czternastego września.
Wyobrażać sobie: dzicz nieruchomości,
pięćdziesiąt dusz, wszystko jest ciche, uroczy;
przeczytaj wiersze, przejdź do pyska
równie miłe dla duszy.
I dziewczyny! dziewczyny jako jedna.
A właściwie jeden.
Piękna w polu, w łóżku
tak, a Muse nie jest taka zła.
Ale to są sny. Obudzić
jesteś właścicielem bezimiennego
w śmierdzącym Avtovo, - kamienie,
liściasty
zgniły firmament kapusty,
rośliny, fabryki, szpitale
i zuchwałe dziewczyny,
i w kałuży smaru tęczowego.
Nie słychać nawet koguta.
Stajnie, dźwięk rakiety.
Przychodzi myśl o Koktebel –
ale jest list choroby “X”.
Kiepski świat, wszędzie wyglądasz.
Gdzie skakać, skrzydlaty koń?
Wszędzie kretyn lub szpieg
lub utalentowane śmieci.
I to są najlepsze umysły:
Józefa Brodskiego, Jakow Gordin –
do czego każdy z nich jest odpowiedni?
dziękuję, nie pożyczaj.
dziękuję, przedstawił wiersz.
W przeciwnym razie możesz po prostu wódkę
połknij i podrzyj gardło bezskutecznie,
w pobliżu sąsiadów powodujących szok.
Nie, Europejczycy nie rozumieją,
co to znaczy mieszkać w Mieście Piotra,
pisać poezję piórem w zeszycie
i wąchać śmierdzące powietrze.
ładny, jednak. Przestań się wspinać
w twojej duszy dla nas, słodka Sasha.
Chociaż jest prawie taka jak nasza.
Ale obiecaliśmy pochlebstwo,
ale okazało się, że. nas
jakiś demon oszukał, widocznie,
i my, oczywiście, Sasha, стыдно,
a ty - teraz myślisz:
opuścić je wszystkie po schodach,
Zasuń zasłony, zdejmij koszulę,
weź pióro i bibułkę,
uspokój się bez zakłóceń
i zacznij bez zamieszania,
bez czekania na inspirację:
“Pamiętam cudowny moment,
pojawiłeś się przede mną”.
wrzesień 1970